Zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń do konkursu, w którym do wygrania jest przewodnik „Toskania, Umbria i okolice. Przewodnik subiektywny” (Wydawnictwo Nowy Świat). Oto ostatnia porcja nadesłanych propozycji.

Marta Janusz z Białegostoku

Toskania – jak całe Włochy kojarzy mi się z miejscem, gdzie czas mija leniwie, nieśpiesznie, zupełnie jakby zatrzymał się kilka wieków temu jeszcze w czasach wojen między Sieną i Florencją, gdy Toskania funkcjonowała jako kolebką renesansu. Jako rodowita Polka czuję ukłucie zazdrości, że w tym jednym regionie Europy skumulowało się tyle malowniczych pejzaży z zielonymi pagórkami, cyprysami, stuletnimi hacjendami oraz perełek sztuki renesansowej i średniowiecznej. W tym momencie nie dziwi mnie już zanadto lekki egocentryzm Włochów, w końcu nie muszą opuszczać własnego kraju, aby poznać kulturę i historię Starego Kontynentu. Szczęściarze!

Tylko w Toskanii można spacerować uliczkami sprzed kilku wieków, po których jeżdżą samochody, rowery, wszędzie jest gwarno, optymistycznie, pachnie tortellini, parmezan i kawa. Pranie powiewa na niewielkich balkonach, kolorowe skutery vespa – tak popularne we Włoszech – czają się pod bramami kamienic. W przypadku siostry Umbrii – Toskanii pytanie nie powinno brzmieć – co warto tam zobaczyć, tylko jakie miasteczko pozostawimy sobie na następną podróż? Bo jak nie odwiedzić Florencji – z przepiękną kopułą katedry, mostem Złotników wijącym się nad rzeką Arno, z rzeźbą Dawida? Jak nie odwiedzić Placu Cudów w Pizie, gdzie z brakiem poszanowania dla wszelkich praw grawitacji od kilku stuleci wznosi się ku niebu Krzywa Wieża? Jak nie zobaczyć miasteczka San Gimignano ze średniowiecznymi wieżami i toskańską ceramiką? Być w Toskanii i nie skosztować wina Chianti prosto z jednej z winnic, szynki prosciutto, oliwek oraz ciabatty z oliwą i solą także się nie godzi. Niewybaczalne byłoby nie przespacerować się uliczkami Sieny zbudowanej z czerwonej cegły palonej. Nie porównać okazałej katedry sieneńskiej z tą florencką, jak zadziwić się ideą kontrad – dzielnic Sieny rywalizujących rokrocznie w zawodach palio na placu miejskim. Warto też zarezerwować sobie czas na urocze niewielkie miejscowości jak malowniczo położone Monteriggioni otoczone murami z czasów średniowiecznych, a takich miejsc jest wiele.

A najbardziej zazdroszczę Włochom ich dystansu do życia, czasu, pracy, potrafią celebrować przyjemności, cieszyć się chwilą – sączą kawę lub wino w rodzinnych kawiarenkach, rozmawiają żywo gestykulując, czytają prasę, nawet koty leniwie wygrzewają się w słońcu. I chyba nigdzie indziej poza Toskanią – nie chciałabym powiedzieć – Chwilo trwaj!!

Sylwia Rycyk z Lublina

Uwielbiam ciche, ale jednocześnie zachwycające swoim krajobrazem miejsca, dlatego myślę, że chociażby z tego powodu warto odwiedzić Toskanię.
Głównie chciałabym podziwiać jej obrzeża charakteryzujące się nie tknięta przez człowieka naturą,ale oczywiście jak mogłabym nie odwiedzić Florencji!Widząc to miasto nawet w Tv czuję,że ma magię,a co dopiero na żywo!
Myślę najlepszym wyjściem jest mieszkanie w gospodarstwie agroturystycznym,ale na pewno odwiedziłabym też okoliczne winnice.
Jeśli chodzi o symboliczne potrawy to moim oczom ukazuje się pyszne wytrawne wino i deska serów.Tak właśnie,wyglądałyby moje wakacje w Toskanii,jeśli tylko udałoby mi się tam znalezć.

Beata Jakubiak

Toskania to najpiękniejsze miejsce na ziemi. Krajobrazy skąpane słoncem, pola jak różnobarwne kobierce. Urzekły mnie pola słoneczników a ich główki zwrócone w moją stronę przemawiały do mnie. Wspaniały smak wina przypomina mi miejsca w których czułam się wyjątkowa. Miasta Florencja,Siena,Piza,Livorno to miejsca do których chcę wracać. Poznałam ciekawą historię Toskanii co pozwoliło mi przenieść się w tamte czasy. To wymarzone miejsce na urlop i wakacje i wszędzie czułabym się cudownie na łonie natury czy nawet w namiocie, hotelu. A najpiękniejszym miejscem na ziemi jest Florencja. Tęsknię za nią i chociaż dane mi było tylko zakosztować pizzy to jej smak czuję do dziś. Do domu przywiozłam tylko makaron i pesto, więc udało mi się przybliżyć w małej cząstce zapach i smak Toskanii. Wrócę tu jeszcze na pewno.

Sylwek K

Wakacje w Toskanii świetna sprawa,
polecam gorąco, tą włoską prowincję!
Czar zabytków, piękne widoki,
to tylko nieliczne jej uroki!
Każdy turysta bez względu na wiek,
w niej zakocha się.
Włoska kuchnia, ciepły klimat,
co więcej morze, zabytki, rezerwaty są unikatem.
Jako kobieta, pragnę pojechać do Sieny,
a tam zrobić zakupy w kramach zabytkowych.
Pizę też bym odwiedziła
i rzękę Arno bym zobaczyła.
A w czasie zwiedzania kuchnię toskańską bym skosztowała,
papryki faszerowane bym wybrała.
Taką wyprawę uwieńczyłby nocleg w gospodarstwie agroturystycznym.

Waldemar

Toskania – bliskie mi są tematy poruszone w przewodniku. Lubie bliskosc natury. Na pewno wybrałbym gospodarstwo agroturystyczne blisko Livorno i abym mógł zwiedzac piekne Włochy. Gospodarstwo, gdzie serwuje sie ekologiczna zywnosc i miejscowe wino. Bardzo lubię morze, zachody słonca. Urzekaja mnie zabudowania z czerwonymi dachowkami i spokój.

Adrianna Afeltowicz

Toskania jest moim, póki co, niespełnionym marzeniem. Fascynuje mnie od dawna i nie jest ona dla mnie miejscem ale zaczarowanym zakątkiem. W nim znikają wszystkie smutki, lęki i złe wspomnienia. Tutaj serce nie boi się bić, głowa marzyć, a usta nie boją się uśmiechać. Toskania kojarzy mi się z rajem, ze szczęściem, gdzie wszystko może się zdarzyć. Gdzie zmysły koją przepiękne widoki i barwy, których spojrzenia pragną z dnia na dzień coraz więcej. Na wakacjach mieszkałabym w starym toskańskim domku wśród winnic i gajów oliwnych. Rozpływałabym się jedząc crostini z pomidorami i bazylią oraz z tuńczykiem i kaparami, a także najpyszniejsze – panzanella. Popijałabym toskańskie wino i wsłuchiwałabym się w cudne buczenie trzmieli pomiędzy niebieskimi kwiatami rozmarynu. Na pewno zobaczyłabym Krzywą Wieżę w Pizie i zwiedziła cudowną, pełną zabytków i przesiąkniętą historią Sienę – tutaj najchętniej nocleg zarezerwowałabym sobie w hotelu Tre Donzelle, w którym często zatrzymywał się Herbert. Zwiedzałabym, spacerowałabym, zaglądałabym ludziom w piękne okiennice, chłonęłabym zapachy, smaki i robiła mnóstwo zdjęć, by zachować piękno nie tylko w sercu. Rozkoszowałabym się każdym momentem spędzonym w Toskanii, czułabym się wolna jak ptak i zostałoby to we mnie na zawsze.
Ponoć w życiu piękne są tylko chwile, ale trzeba umieć je dostrzegać i chcieć zapamiętać. Toskania jest taką chwilą i chciałabym spędzić choć jeden dzień pod jej słońcem.

Komu należy się nagroda? Komentujcie!